Zapraszamy do zapoznania się z historią p. Anny – uczestniczki projektu zatrudnienia wspomaganego w Fundacji Aktywnej Rehabilitacji.
Monika: Witaj Aniu
Ania: Cześć
M.: Aniu, chciałabym z Tobą przeprowadzić krótką rozmowę dotycząca roli trenera pracy oraz wpływu projektu na Twoją sytuację i zmiany jakie nastąpiły w Twoim życiu. Zadam Ci kilka pytań, OK?
A.: Oczywiście
M.: Czy w Twojej opinii rola trenera pracy wpłynęła na zmianę myślenia Twojego najbliższego otoczenia o Tobie?
A.: O, zdecydowanie tak. Kiedyś, jak mieszkałam jeszcze w małej miejscowości wszyscy traktowali mnie jako tą osobę „najbiedniejszą”. Nikt nie pytał mnie o zdanie. Najbliżsi decydowali nawet jaką mam mieć fryzurę i co ubrać. Przyzwyczaiłam się do tej sytuacji i w zasadzie nie miałam nadziei, że coś się zmieni. Rodzinie mówiłam to co chcą usłyszeć – nie to co myślałam naprawdę. Tak było dla wszystkich wygodniej. Często słyszałam, że do niczego się nie nadaję.
Teraz mam swoje zdanie. Sama o sobie decyduję, w sprawach rodzinnych jestem pytana o zdanie. I mówię to co myślę, a nie to co chcieliby usłyszeć. Jak idziemy na zakupy to kupuje to czego chcę. Nie jestem już tylko tłem – jestem prawdziwym członkiem rodziny. Wszyscy są bardzo zaskoczeni jak się zmieniłam. Oczywiście pozytywnie.
M.: Na czym według Ciebie polega rola trenera pracy?
A.: trener pracy to taka osoba, która pomaga i wspiera. Trener pracy uczestniczył ze mną w rozmowie kwalifikacyjnej, kiedy starałam się o przyjęcie na staż. Dzięki trenerowi pracy mogłam podjąć też zatrudnienie tzn. dostałam informację o możliwości podjęcia pracy i zostałam umówiona na rozmowę kwalifikacyjną.
M.: Aniu, a czy rola trenera pracy i sam udział w projekcie wpłynął na Twoją samoocenę?
A.: O tak! Kiedyś nie wierzyłam w siebie. Całe dnie spędzałam w domu i popadałam w depresję. Kiedy pojechałam na obóz z FARem i zobaczyłam jak ludzie, którzy są w gorszej sytuacji ode mnie świetnie sobie radzą to pomyślałam, że ja też mogę coś robić. Zostałam zmotywowana, również przez trenera pracy. To bardzo ważne. Kiedy wróciłam do domu przejęłam część obowiązków i staram się je dobrze wykonywać. Teraz tez bardziej dbam o siebie, bo przecież kiedy idę do pracy to muszę się ładnie ubrać. I nauczyłam się sama jeździć autobusem – kiedyś to było nieosiągalne.
M.: Aniu, a z jakich form wsparcia w projekcie korzystałaś i która wg Ciebie była najbardziej potrzebna.
A.: Najpierw pojechałam na Warsztaty Aktywizacji Zawodowej, potem miałam staż w Bibliotece, a następnie szkolenie z obsługi komputerowych programów biurowych. Każda z tych form była bardzo ważna. Podczas Warsztatu zobaczyłam jak można sobie radzić w życiu pomimo niepełnosprawności. Stamtąd wróciłam taka naładowana energia do działania. Staż w Bibliotece to była moja pierwsza aktywność zawodowa. Trener pracy był ze mną na rozmowie kwalifikacyjnej. Dzięki temu mój stres był mniejszy. Te trzy miesiące sprawiły, że uwierzyłam, że mogę pracować. Kiedyś to było nierealne. Następnie miałam szkolenie, podczas którego dokształciłam się z obsługi komputera. Bez tego ani rusz. Wszystko to jest bardzo ważne, ale chyba największy wpływ na zmiany w moim życiu miały Warsztaty Aktywizacji Zawodowej.
M.: A czy wyobrażałaś sobie jak wyglądałoby Twoje życie, gdyby nie udział w projekcie?
A.: Myślałam, nawet rozmawiałam o tym ostatnio z siostrą. W pewnym momencie swojego życia zaczęłam szukać jakiegoś domu pomocy społecznej i już nawet sobie coś wybrałam. DPS pod Kielcami. Tylko martwiłam się skąd wezmę tyle pieniędzy na utrzymanie. Depresja narastała. Moje życie malowało się w ciemnych barwach. Wtedy moja Siostra powiedziała, że nigdzie mnie nie odda i tak zamieszkałyśmy razem. W Rzeszowie. Potem przystąpiłam do projektu. Wyjechałam na WAZ, poszłam na staż. Byłam tez nawet wolontariuszką na jednym z FARowskich obozów. To niesamowite uczucie być potrzebnym. Kiedyś to mnie pomagano, dziś ja mogę pomagać. Moje życie nabrało barw. Uwierzyłam w siebie. To był proces, długa praca, ale było warto.
M.: Czy rola trenera pracy przyczyniła się do znalezienia zatrudnienia?
A.: Oczywiście, że tak. Trener pracy dał mi na początku wiarę w to, że mogę pracować. Byłam motywowana, a dzięki temu uświadamiałam sobie, że mogę być potrzebna innym. Trener pracy pomógł mi znaleźć pracę, umówił mnie na rozmowę kwalifikacyjną. Gdyby nie działania jakie zostały podjęte przez trenera pracy pewnie bym nie pracowała.
M.: Aniu, bardzo dziękuję Ci za ta rozmowę. Myślę, że Twoja historia może być inspiracją dla innych osób, które tak jak Ty kiedyś były w trudnej sytuacji.
A.: Też mam taka nadzieję. Dziś wiem, że trzeba walczyć o swoje szczęście nie poddawać się trudnościom jakie nas spotykają pokonywać je i pokazać innym że nawet będąc osobą niepełnosprawną ( a może szczególnie) możemy równie dużo osiągnąć rozwijać się realizować własne cele i pragnienia być szczęśliwymi i spełnionymi ludźmi.
M.: Życzę Ci, abyś dalej się rozwijała! Praca jaką wykonałaś jest ogromna. Dziękuje Ci za rozmowę.
A.: Ja również dziękuję było mi bardzo miło, Pozdrawiam serdecznie.
Monika Kargul, Trener pracy